Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No283 part2.png

Ta strona została skorygowana.

— Gdzież przebywałeś?
— Podróżowałem po świecie...


II.
Przyjazd.

— Jakże długo podróżowałeś?... — ciągnęła pani Damirau.
— Nie byłem rok z górą we Francyi.
— Rok?... wielki Boże!... a toż to wieki całe!... Kiedy powróciłeś nareszcie?...
— Zaledwie dziesięć dni temu!...
— I zaraz pomyślałeś o przywitaniu dawnej swojej przyjaciołki, o przywitaniu swojej zawsze ci jednakowo wiernej Eleonory... O! mój prześliczny Raulu, bo tak cię kiedyś nazywałam, wszak prawda?... jakże to uprzejmie z twojej strony!... jak to ładnie!... jak to istotnie ładnie!... Doprawdy gotowam się rozpłakać ze wzruszenia!...
I wyciągnęła z kieszeni batystową chusteczkę oszytą koronkami, a mocno wyperfumowaną.
Uśmiech ironiczny trochę ukazał się na ustach hrabiego.
— Moja piękno przyjaciółko, —