— Nieograniczone, jak wiesz o tem Raulu...
— Przyszła chwila, że musisz mi dać tego dowód.
— Jaki?...
— Oddaj mi i testament i list...
— Co chcesz z nimi zrobić?...
— Chcę przynieść ci za ośm dni inny testament pana Castella, w którym będziesz wymienioną jako jedyna, sukcesorka milionów twego męża...
Joanna zadrżała.
— Ależ to będzie dokument podrobiony!... — szepnęła głosem zmienionym.
— Cóż to szkodzi, skoro my tylko sami będziemy o tem wiedzieli?... We własnej obronie dobrą jest każda broń bezwarunkowo.
— Niebezpieczna to broń jednakże.
— Bądź o to całkiem spokojną!... Robota tak będzie dokładną, iż sama gotowa będziesz przysiądz, że margrabia powstał umyślnie z grobu, ażeby naprawić swój niegodny względem ciebie postępek.
Joanna spojrzała na pana de Credencé wzrokiem rozpłomienionym.
Hrabia wytrzymał spojrzenie.
Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No285 part10.png
Ta strona została skorygowana.