Ta strona została skorygowana.
Larifla odlał na podłogę połowę prawie piwa, nalał w to miejsce absyntu i duszkiem wychylił straszną mieszaninę.
Zaledwie ją przełknął tylko, kurcz nerwowy wykrzywił mu rysy, bladego zrobił czerwonym.
Trwało to krótką chwilę...
— Nieszczęśliwy... — zauważył pan de Credencé, — toż ty się przecie zabijasz!...
— Wiem o tem dobrze... — Odpowiedział Larifla, — ale cóż mnie to obchodzi?...