na ten niewielki argumencik nie znajdziesz dostatecznej odpowiedzi....
Joanna w milczeniu spuściła głowę a pan de Saint-Erme mówił dalej:
— Nie pytam wcale o to, czy mąż pani — pan margrabia Castella, zabity został przez hrabiego w sposób legalny... lubo trudno, aby w tym względzie nie nasuwały się także pewne wąpliwości.
„Bodaj, że do pewnego stopnia pani sama je przypuszcza.
„Skoro jednak pojedynek nie odbywał się we Francyj, nie mamy obowiązku zaczepiać o to pana Credencé...
„Idzie mi jednak wszakże — a wierzaj pani, że mam do tego powody bardzo ważne — idzie mi wszakże o szczerą pani opinię o tym człowieku, który tak lekkomyślnie uczynił z pani wdowę...
— Chcesz pan wiedzieć co myślę o panu de Credencé?... — zapytała Joanna ździwiona obrotem jaki wzięła rozmowa.
— Tak właśnie...
— Uważam hrabiego za najprzyjemniejszego człowieka na świecie, i jestem najpewniejszą, że gotów zgodzić się na to nawet najzawziętszy jego nieprzyjaciel...
Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No11 part7.png
Ta strona została skorygowana.