hrabia udał się na drugie piętro i zadzwonił do pani Castella.
Pokojówka wpuściła go w tej chwili.
— To ja jeszcze — rzekł do Joanny — przychodzę cię uprzedzić — jakie postanowienie uznałem za konieczne. A oto — mówił — będziesz mnie miała ciągle pod rękę... — Jeżeliby Raymond, albo raczej jeżeli baron de Saint-Erme — — przysłał ci jaką wiadomość, każesz zastukać do drzwi numeru piątego, a ja zaraz się stawię....
Powiedział to i odszedł.
O dziewiątej, rozległ się znowu dzwonek w przedpokoju Joanny.
Pokojówka otworzyła a we drzwiach ukazał się lokaj w liberyi.
— Do kogo?... — zapytała służąca.
— Czy mieszka tu pani margrabina Castella?...
— Tak właśnie...
— A czy jest teraz w domu?...
— Jest — czego pan sobie życzy?...
— Przyniosłem list.
— Od kogo?...
— Od pana barona de Saint-Erme.
— Proszę... Czy ma być odpowiedź jaka?...
— Pan baron nic nie mówił, kazał tylko list ten doręczyć...
Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No15 part5.png
Ta strona została skorygowana.