Ta strona została skorygowana.
Naraz Larifla dobrze już podcięty, podniósł się z trudnością.
— Towarzysze — zawołał — zanucę wam coś tak pięknego, że z pewnością nic podobnego nie słyszeliście dotąd nigdy.
— Co takiego?... — zapytali zaciekawieni kamraci.
— Zanucę wam śpiewkę, którą się mogę pochwalić!... śpiewkę o dzieciach północy!
— Zkąd-żeś ją wziął?
— Ztąd moi przyjaciele! — odpowiedział Larifla, wskazując na czoło. — Ja sam jestem autorem tego arcydzieła, ja, który skomponowałem także prześliczny melodramat pewien...
— Tyś skomponował melodramat!...