Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No24 part7.png

Ta strona została skorygowana.

Gdzie jest taki, niech mi się pokaże, a zaraz mu gnaty połamię!...
— Cicho nieznośny gaduło!... — krzyknął Raul z mimowolnym uśmiechem, a następnie dodał zaraz:
— Więc Bec de miel zajmie stanowisko przy koniu i nie ruszy się z miejsce. A wy chodźcie za mną...
Raul poprowadził towarzyszy aż do furtki w murze.
Wskazał na ogród po za murem i powiedział:
— Musimy dostać się tam moje chłopcy!...
— Nie wielkie rzeczy... ośmnastomiesięczny pędrak takżeby to potrafił zrobić.
Pan de Credencé prawił dalej:
— Zaopatrzyłem się na wszelki przypadek w sznur i hak... możemy się i niemi posłużyć.
— Sznur i hak?... — powtórzył Larifla — a to po co to wszystko?...
— Dla przesadzenia muru...
— O joj!... joj... co mi za mur, na pół trzecia łokcia wysokości!... — A toż litość bierze!... — Zaraz ja, mój stary, rozmówię się z twoim murem, nie potrzebując ani sznura ani haka!... niech no tylko stanie tu jeden i posłuży mi za drabinkę...
Tape à l’oeil zbliżył się, założył rę-