Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No24 part9.png

Ta strona została skorygowana.

beltowy szpaler około alei prowadzącej do pawilonu, do którego na początku naszego opowiadania, Raymond wprowadził był owego młodego blondyna z którym poznał się w tak dziwnych okolicznościach w lasku Bulońskim.
— Chodźmy tą aleją — odezwał się po cichu mniemany Regulus — tylko idźcie ostrożnie i nie odzywajcie się ani słowa!... — Nieprzyjaciel jest blizko i może otaczają nas nadsłuchujące uszy jego agentów.
Do zalecenia hrabiego ściśle się zastosowano.
Nocni awanturnicy dotarli aż pod stopnie, prowadzące do przedsionka pawilonu.
Przez cały czas nie wymówili ani żadnego słowa.
Front pawilonu pogrążony był całkiem w ciemności.
Żadnego światełka ani w oknach na dole, ani w oknach pierwszego piętra.
Raul wszedł na schody i poruszył za klamkę u drzwi w stylu rococo rzeźbionych bogato.
Z największą ostrożnością probował otworzyć, ale napotkał na opór dowodzący, iż drzwi wewnątrz były zamknięte.
Nie było co marzyć o podważeniu,