Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No25 part4.png

Ta strona została skorygowana.

Powozik zatrzymał się na ulicy Amandiers-Pepincourt, przed małą furtką w parkanie.
Stangret krzyknął przeciągle i nagle drzwi się otworzyły — zaraz potem Raymond się ukazał — taki sam jakim był w hotelu Wilson, w roli naczelnika prefektury.
Poskoczył do drzwiczek, otworzył je i pomógł wysiąść Joannie.
— O! pani margrabino — zawołał drżącym głosem, może ze wzruszenia, a może udając tylko — nie śmiałem spodziewać się pani!... — Co to za szczęście dla mojego skromnego domku!... — co za radość i duma dla twojego najniższego sługi!... — Niechże pani margrabina pozwoli mi podać sobie ramię... przejdziemy przez mój mały ogródek...
Margrabina nic nie odpowiedziawszy, oparła się na ramieniu Raymonda.
Przed wejściem w progi domu, w którym znajdzie się w zupełnej mocy i woli opryszka, Joanna rzuciła szybkie spojrzenie do okoła, czy nie spostrzeże jakiego znaku uwiadamiającego ją o obecności Raula i jego towarzyszy.
Nie spostrzegła nic zgoła...
Napróżno wytężała wzrok w ciem-