Ta strona została skorygowana.
czo — to, to pan trzymasz do mojej dyspozycyj baronie?
— Tak pani margrabino.
— W krainie marzeń zapewne?
— Nie pani, w samym Paryżu...
— Więc królowanie na scenie teatralnej?
— Królowanie prawdziwe, ogromne bogactwa i panowanie wszechwładne...
Młoda kobieta skinęła znacząco głową.
— Pani mnie uważasz za waryata — nie dziwię się temu... — pani źle o mnie sądzi, bo mnie pani nie rozumie, wytłomaczę się jednak w kilku słowach...
— Cóż mi pan chcesz powiedzieć?
— Będę niestety zmuszony prawić o sobie dłużej, niżelibym tego pragnął...
— Nic nie szkodzi...
— Pozwala mi pani mówić o mojej nędznej istocie?...