Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No32 part8.png

Ta strona została skorygowana.

za sznur i jak piłka elastyczna odbił się od ziemi.
Raul, Joanna i trzej bandyci, których rola ograniczyła się tej nocy na pilnowaniu ogrodu, wyszli teraz szybko małą furtką prowadzącą na ulicą i doszli do powozu, czekającego w sąsiedniej małej uliczce pod nadzorem Bec de miela.
Raul czyli inaczej Regulus, wypłacił tu towarzyszom resztę umówionej zapłaty i oprócz tego hojnie ich jeszcze wynagrodził.
— Do widzenia kochane chłopcy, — rzekł, — życzę wam dobrej zabawy!... ale radzę rozłączcie się i miejcie się na baczności... Nie zapominajcie przedewszystkiem, że gdyby Raymond powziął najmniejsze podejrzenie, iż byliśmy w jego mieszkaniu, jego zemsta z pewnością dosięgłaby każdego z nas po kolei. Jedno słowo rzucone niebacznie, mogłoby go na nasz ślad nas prowadzić.
Jaskółki poprzysięgły milczenie i rozbiegły w różne strony.
Hrabia de Credencé wsadził Joannę do starego powozu, zajął miejsce na koźle, ujął lejce i jak błyskawica przeleciał przestrzeń dzielącą bulwary od ulicy des Amandiers-Pepincourt.