Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No34 part7.png

Ta strona została skorygowana.

— Bardzo wątpie.
— Ja zaś pomimo wszystkiego, mam nadzieję przekonać panią... — Podczas pierwszego naszego widzenia, mogła pani przypuszczać, że przechwalam się swoim majątkiem, ażeby olśnić nim panią — dzisiaj, składając u jej nóg te klejnoty przedstawiające wartość blizko miliona, daję dowód, że mówiłem najszczerszą prawdę...
— O! że pan jesteś bardzo bogatym, to zupełnie wierzę temu — odpowiedziała Joanna — ja jednak mam skromne wymagania i dwa miliony, które posiadam, wystarczą mi zupełnie. — Niczego więcej nie pragnę...
Raymond uśmiechnął się z kolei.
— Tych dwu milionów, o których pani wspominasz, nie posiadasz pani jednak jeszcze... a stare przysłowie powiada, że od czary do ust, jest często daleko dalej, niżeli nam się wydaje...
Pani Castella przerwała:
— Muszę pana uprzedzić — abyś się nie starał mnie przestraszać!... — Pański talent sam tu się zwrócił przeciwko panu. — Testamentu nikt nie jest w stanie zakwestyonować... jest on w największym porządku i notaryusz mój zapewnił mnie...
— Do wszystkiego można się przy-