„Po raz ostatni zatem wyciągam rękę z pomocą, wyciągam ją w chwili, w której masz pani runąć w przepaść bezdenną.
„Zastanów się pani dobrze, dopóki czas jeszcze na to.
„Pozostawiam pani ośm dni do decyzyi.
„Jeżeli pani przejrzysz na oczy — jeżeli pani zgodzisz się na najpiękniejszą egzystencyę, o jakiej marzyć może kobieta chciwa władzy i bogactw, napisz pani jedno tylko słowo: Przybywaj!
„Za dwie godziny będę u ciebie.
„Od jutra, i tak przez dni ośm, posłaniec nr. 15 — stać będzie codzień o 1-ej naprzeciw bramy hotelu Wilson.
„Oddaj mu pani sama odpowiedź, jeżeli będziesz pani miała szczęśliwe natchnienie mi odpowiedzieć...
„Podpisywać się nie uznałem za potrzebne, a jeżeli pani zapytywać będziesz posłańca, kto go wysłał, nic się od niego nie dowiesz, bo jest niemym...”
Joanna bardzo źle spała w nocy. Obawiała się i była bardziej zaniepokojoną, niżeli chciała to przyznać.
Nie myślała wcale o przyjęciu propozycyj Prometeusza paryzkiego, nie przypuszczała żadnej prawie zemsty
Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No35 part2.png
Ta strona została skorygowana.