Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No39 part4.png

Ta strona została skorygowana.

— Joanno opowiadaj!... opowiadaj co się tam działo!... — zawołał Raul, — bo wyglądasz zmienione strasznie!...
Pamięć jej powróciła, głośne łkanie konwulsyjne, ścisnęło gardło, po twarzy łzy puściły się strumieniem.
— Zgubioną jestem Raulu!... zgubioną bez ratunku, bez żadnej zgoła nadziei!...
— Zgubioną, powiadasz?... — powtórzył hrabia — nie, to niepodobna!... kochanie moje... nie możesz być zgubioną, skoro jesteś wolną!...
— E!... — odpowiedziała porywczo Joanna, — nie o wolność tutaj chodzi, ale o majątek!... Co mi po głupiej wolności, wśród nędzy i poniżenia?... A czeka mnie i ta nędza i to poniżenie, bo nie posiadam nic!... nic a nic na świecie...
— Słyszę cię, — odpowiedział pan de Credencé, — ale nie rozumiem wcale... Wytłomacz mi co się stało, a najprzód powiedz, po co cię wzywał prokurator?...
— Ażeby się nacieszyć moim upadkiem... nasycić mojem poniżeniem... ażeby się napaść moim wstydem wobec tego przeklętego testamentu, który niweczył wszystkie maje nadzieje...
Raul zadrżał.