Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No39 part8.png

Ta strona została skorygowana.

chają co się święci, a to nie zadługo napewno nastąpi, rzucą się na mnie jak sępy na trupa!...
„Patrz Raulu na te meble, na te dywany, na te obicia!... — Moje dwa kroć sto tysięcy franków, reprezentują zbytek, który nas otacza, konie, która rżą w stajni, powozy, które stoją w wozowni.
„Chciałam usłać wspaniałe gniazdko dla moich stu tysięcy liwrów renty... Chciałam się urządzić odpowiednio do dwóch milionów, jakie uważałam już za moję własność, a tu słodkie te marzenia jak sen pierzchnęły... miliony z rąk się wymknęły, a z przepychu tak drogo opłaconego, z przepychu jakiego nie będę w stanie podtrzymać, okroi się nędzne jakie czterdzieści albo piećdziesiąt franków, dla komornika, co moje szczątki rozproszy. — Otóż zapytuje cię Raulu, czy nie lepiej zakończyć od razu żywot, co się tak marnie przedstawia?... Myślę na seryo o śmierci.. dostarczysz mi kilka kropel kwasu pruskiego i... finita la comedia... koniec istnieniu i nędzy...