będę zupełnie szczerym i wszystko nazywać będę po imieniu...
— Zobowiąże mnie pan tem bardzo...
— Jestem kochankiem osoby, o której mówić pragnę...
— Domyśliłem się tego gdym się dowiedział, że to kobieta młoda i ładna... Do jakiej klasy towarzyskiej należy wybranka pana hrabiego?....
— Do najwyższej...
— Nazwisko jej?... Pytanie moje nie jest zapewne niedyskretne, skoro prędzej czy później...
— Nazywa się margrabina Castella...
Przez kilka sekund Raymond zdawał się szukać czegoś w pamięci.
— Nic sobie nie przypominam.. — i bodaj, że po raz pierwszy słyszę to nazwisko....
— To bardzo prawdopodobne... — odpowiedział pan de Credencé — nie mogłeś pan mieć nigdy żadnego stosunku z Castellami...
Pan Raymond potrząsnął głową.
— O! panie hrabio... — ilu jest w Paryżu ludzi wysoko położonych, honorowych, zasłużonych ludzi, którzy według wszelkiego prawdopodobieństwa, nie powinni nie mieć ze mną do czynienia... — a których jednakże znam
Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No3 part8.png
Ta strona została skorygowana.