Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No41 part9.png

Ta strona została skorygowana.

stanawia, czy to go wyratuje, czy też pogrąży w otchłani... Ja jestem w tem samem położeniu... Pytasz się czy się zgadzam?... Muszę, ponieważ nie mogę postąpić inaczej... Działaj jak chcesz mój przyjacielu; ale pamiętaj, że dzień hańby, będzie dniem mojej śmierci zarazem!... W chwili gdy goście moi przekonają się, iż ściągałam ich do siebie po to jedynie aby ich obdzierać, przeszyję się sztyletem... Margrabina Castella nie powinna i nie może siedzieć w więzieniu.


∗             ∗

Joanna powiedziawszy to umilkła.
Pan de Credencé rozpłomieniony chwycił ją za rączkę i ucałował.
— Zgodziłaś się kochana Joanno, zatem nic więcej nie potrzebuję... wszystko pójdzie jak z płatka!... ja odpowiadam za skutek i tajemnicę... skutek jest pewnym a tajemnica dobrze będzie utrzymywaną... Jesteś zatem bogatą i możesz być wesołą.
— Co mam robić?... — spytała margrabina.
— Ukazać się dziś wieczór w teatrze opery w loży, po którą biegnę w tej chwili.
— Ależ ja jestem w żałobie...