Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No44 part7.png

Ta strona została skorygowana.


XXXII.
Debiut na scenie życia.

Od kilku już chwil niewyraźny uśmiech błąkał się po ustach Raymonda.
W tej chwili przerwał opowiadającemu.
— Moje kochane dziecko, — rzekł jeszcze jedno zadam ci pytanie...
— Jakie?...
— Czy bądź z potrzeby, bądź z upodobania, nie zajmowałeś się też w ciągu paru lat ostatnich pisaniem?...
— Nie mam się zwyczaju zapierać i mówią otwarcie że prawda, że pan odgadłeś...
— Byłem tego prawie pewnym! mruknął Prometeusz paryzki.
— Więc się ja zapytam z kolei, na czem opierałeś pan to swoje przekonanie?...
— Poznałem to ze sposobu opowiadania pańskiego. Masz ten styl urywany, drobny, styl efektowny dzisiejszych felietonistów modnych... Słuchając pana, zdaje mi się, że słucham jakiegoś bohatera romansu ze szpalt gazety „Journal pour Tous“...