Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No48 part3.png

Ta strona została skorygowana.

— Nie... chciałem cię tylko zobaczyć i życzeć powodzenia.
— Więc pozwolisz że się oddalę... bo to już dziewiąta...
— A tobie gwałtownie pilno do swojego bóztwa... — dokończył Raymond
— Przyznaję... Margrabina wywiera na mnie urok nieprzeparty... Nie wiem jeszcze czy ją kocham, ale na samą myśl, że się będę znajdować w jej obecności, że będę z nią mówić, serce mało mi nie wyskoczy z piersi.
— Jedź zatem, jedź moje dziecko!... odrzekł Raymond kiwając głową, — gorzko bym sobie wyrzucał, gdybym choć o pięć minut opóźnić miał to wasze pierwsze spotkanie... Siądę z tobą do powozu... wysadzisz mnie na bulwarze na rogu Chaussée d‘Antin.
W kwadrans potem ekwipaż Maksyma zatrzymał się przed mieszkaniem zajmowanem przez margrabinę.
Młody człowiek zdjął palto w przedpokoju — a kamerdyner otworzył drzwi salonu i głośno zaanonsował:
— Pan hrabia de Saint-Marceau...
Koncert się jeszcze nie zaczął, ale eleganckie tłumy zapełniały już salony pani Castella.
Towarzystwo składało się wyłącznie z mężczyzn, należących do trzech ro-