Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No4 part6.png

Ta strona została skorygowana.

jedno i drugie zdaje mi się bardzo łatwem do naśladowania...
— Nie ma pisma, któregoby nie można znaśladować, — odpowiedział Raymond obojętnie.
— Dla czegoż więc przed chwilą powątpiewałeś o skutku?
— Nie myślałem o skutkach materyalnych naśladowania, co jest dla wprawnej ręki bagatelą... Jakoż obowiązuję się chętnie, znaśladować pański podpis tak, że pan go pierwszy nie poznasz...
— O cóż więc właściwie idzie?...
— O rezultaty sprawy... Nie biorę się nigdy do działania aż dotąd, dopóki nie mam najzupełniejszej pewności, że nie narażę się w następstwie ani na żaden proces, ani na żadne gadaniny z przyczyny sfałszowanych dokumentów... Czy mam taką pewność w tym razie?.. .oto w czem leży kwestya...
— Jakże ja ci to wyjaśnię?...
— Bardzo prosto, bo nikt prócz naturalnych spadkobierców margrabiego, nie miałby możności zakwestyonować testamentu.
— Bezwątpienia... — wykrzyknął hrabia.
— Otóż, czy Castella miał czy nie miał naturalnych spadkobierców... —