Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No5 part7.png

Ta strona została skorygowana.


XVII.
Szpiegowanie.

Pan de Credencé oniemiał z podziwienia.
— No, Larifla, — zawołał po chwili, wytłomacz mi się dla czego?...
— O to mi właśnie idzie tylko, ażebym się mógł wytłomaczyć.
— Musiałeś mnie bodaj nie zrozumieć, musiałeś źle bodaj wytłomaczyć sobie moje żądanie...
— Zrozumiałem je doskonale... kazałeś mi śledzić za Raymondem aż dotąd, dopóki nie wlezie do swojej dziury.
— No tak...
— A ja właśnie zrobić tego nie chcę i nie mogę...
— Dla czego?...
— Dla przyczyn bardzo ważnych, mnie tylko wiadomych... Nie chcę się mieszać do niczego zgoła cokolwiek Raymonda dotycze... Upiekłby mnie on narożnie... a chodzi mu bardzo o moję skórę...
Hrabia poruszył się niecierpliwie.
— Słucham cię i uszom własnym