jem taką bardzo niebezpieczną bestyą?...
— Jest najniebezpieczniejszym i najzjadliwszym ze wszystkich zwierząt na świecie...
— Cóż on ci zrobił takiego?
— To moja tajemnica.
— Nie możesz mi jej powiedzieć?...
— Nigdy!... zabiorę to z sobą do grobu.
Pan de Credencé zaczął się śmiać całym głosem.
— Przyjacielu Larifla, powinieneś był zostać aktorem... byłbyś niezrównanym w melodramatach.
— Ba... mówiono mi już nieraz o tem, — odpowiedział młody człowiek ponuro, — ale cóż...
— Niepotrzebnie tracimy czas, — przerwał hrabia, — Rajmond może wyjść lada chwila... leć zatem na stanowisko...
— Dobrze... idę... ale... dawaj dwadzieścia franków.
— Masz i postaraj sprawić się dobrze.
— Bądź spokojnym, wcale nie napróżno wyrzucasz swoje pieniądze.
Larifla postąpił naprzód kilka kroków, ale cofnął się zaraz znowu.
— Ale.. ale... gdzież cię znajdę, —
Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No5 part9.png
Ta strona została skorygowana.