Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No6 part4.png

Ta strona została skorygowana.

że niepodobna się będzie nigdy pokazać na oczy kobietom.
„Ale trudno, co się stało to się już nie odstanie — nie mówmy więc już o tem... Czy nie dobrze by było na pocieszenie napić się czego?...
— Może chcesz jeszcze porcyę tego ciepłego wina, skoro ci tak smakowało przed chwilą.
— Spodziewam się że chcę!...
— No to każ podać sobie...
Larifla nie kazał sobie tego powtarzać i niezadługo drugą porcyę biszotu postawiono na stole.
Podczas gdy Larifla zapijał, hrabia tak mówił:
— Nie powiodło ci się mój biedny chłopcze i niczego się nie dowiedziałem...
„No, ale trudno — robiłeś co mogłeś... — nie twoja wina że się nie udało! Zostałeś pobity pracując dla mnie, należy ci się więc wynagrodzenie... Oto masz jeszcze dwadzieścia franków... Użyj tej sumy na kompresy do buzi — to ci dobrze zrobi na pewno... No łap... prędko i zgrabnie!...
Larifla skoczył i schwycił w locie ze zręcznością małpy sztukę złota, jaką mu rzucił hrabia.
— A! daję słowo, że to prawdziwa przyjemność, dać się poszarpać dla cie-