Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No7 part2.png

Ta strona została skorygowana.

rzyć, tak mi się to wydało nieprawdopodobnem. Klejnot mówił mi, że tracicie większą część czasu na skargi i wyrzekania!.. To nie ma najmniejszego sensu i bodaj że on chyba nie wie co mówił...
Gedeon i Babylas nic nie odpowiedzieli...
— Cóż to, czyście zaniemówili obadwa?... czy też nie wiecie co mi odpowiedzieć?... Jakże, mam wierzyć, czy nie temu co mi Klejnot powiedział?...
Babylas wziął na odwagę:
— Tak panie Raymondzie, Klejnot mówił ci zupełną prawdę...
— Więc narzekacie na mnie?
— Na pana nie, ale sami na siebie. Przeceniliśmy nasze siły wchodząc w układy z panem...
— Zdaje mi się, — odrzekł Raymond z ironią, — że te warunki, takie niby zabijające, pozwalają wam żyć jednak dotąd...
— Ładne mi życie, — mruknął ponuro Gedeon, — przypatrz nam się pan tylko, wyglądamy jak z grobu wyciągnięci!...
Młody człowiek mówiąc to nie przesadzał wcale a wcale, obaj wyglądali jak widma.
Raymond widział to doskonale, ale co go to obchodziło?...