Strona:Maria Konopnicka-Śpiewnik historyczny.djvu/087

Ta strona została uwierzytelniona.
MOSKIEWSKA POWÓDŹ.
(1794).

Oj, powódź idzie sroga —
Nie wody — ale wroga —
Z jesiennym wichrem bije
W tę ziemię polską trwoga.

Dwie rzeki Moskwy płyną
Tą naszą Ukrainą,
Oj, będzie krwawe morze,
Tam, gdzie się z sobą miną!

Suworów idzie srogi,
Brytana ma u nogi...
Gdzie przejdzie, płoną miasta,
Truchleją wiosek progi.

A drugą — niedaleko,
Ten Fersen płynie rzeką,
Przegraża się Warszawie,
Że dziatki w niej wysieką.

Na drodze z małej wioski,
Z pod Krupczyc Sierakowski,
Na ogrom ten się waży,
Tnie Moskwę z łaski boskiej.