Strona:Maria Konopnicka-Śpiewnik historyczny.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.

Jak wicher się rzucił,
I jak błyskawica
A za nim, jak burza
Ta polska konnica.

Już biorą armaty,
Już tną kanoniery,
Już wzięli Polacy
Wąwóz Samosierry!

Niegolewski ranny
Z konika się chyli —
Napoleon do piersi
Orła mu przyszpili.

I rzecze ściskając
Rannego junaka:
— Niema niepodobnej
Rzeczy — dla Polaka!




OBLĘŻENIE SARAGOSSY.
(1808).

Pod murami Saragossy
Piła ziemia krwawe rosy,
Piła ziemia krwawe rzeki,
W pośród głodu, moru, spieki.