Ta strona została uwierzytelniona.
A były to tęgie chłopy,
Sławne w bojach Europy.
Co w Paryżu postawili
Pierwsi ciężkie swoje stopy![1]
Na ogromnych koniach siedzą,
Miecz katowski u rzemieni,
Pierś pod blachą, kask z piórami,
Nazwa ich: »Niezwyciężeni«.
Mayendorf ten pułk prowadzi...
Trąby ryczą już pobudkę,
A żołnierze z pełnej kadzi,
Na ochotę piją wódkę.
Jakże runie ta konnica
Z dzikim wrzaskiem w nasze roty!
Przełamały Kirasyery
Pierwszą linję nam piechoty.
Przełamały, powaliły,
Już na drugą tłum ten bieży...
A stał na niej major Kicki,
Z batalionem swych żołnierzy.
Mężnem czołem ich przyjmuje,
I na dziesięć kroków puści.
Aż zakrzyknie: — Ognia razem! —
Świsną kule z luf czeluści.
- ↑ W 1814 r.