Strona:Maria Konopnicka-Śpiewnik historyczny.djvu/141

Ta strona została uwierzytelniona.

O, gdyby tam była zgoda,
Gdyby wodza wiara miała,
Pewno nogaby Moskala
W kraju naszym nie postała!

Drogo bitwę tę opłacił
Żołnierz polski krwią swą dzielną,
Ale klęski jego nawet,
Chwałą kwitną nieśmiertelną.

Tam Mycielski Ludwik zginął,
Gdy związawszy ranę w szmaty,
Znacząc drogą ślad swój krwawy,
Szedł zagwoździć dwie armaty.

Już dochodził do bateryi,
Już dosięgał — blednąc — działa,
Kiedy kula go moskiewska
W pierś trafiwszy — dokonała.

Tam i Szembek padł jenerał,
Z konia lecąc pod kopyta:
— Naprzód! — wołał — Naprzód nasi!
Kraj zwycięzców niech powita!

Dziewięć padło tam tysięcy
I konnicy i piechoty,
A imiona ich Ojczyzna
Wpisze kiedyś w rejestr złoty.