Strona:Maria Konopnicka-Śpiewnik historyczny.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.

Dwakroć tyle Moskwy legło,
Wśród krwawego tego pola...
I to ludzie! Idą — bo ich
Rozkaz pędzi — carska wola.

Pod Grochowem, tu raz pierwszy
Błysnął sztandar ten przyszłości —
— W bój idziemy tak dla naszej,
Jak dla waszej też wolności.

O było to piękne godło!
Już go dzieje nie zapomną...
Wzejdzie kiedyś nad narodem
Zorzą złotą i ogromną!

O ty kulo nieszczęśliwa,
Chłopickiego coś raniła...
Hej, inaczej z takim wodzem
Wiara nasza by się biła!

O nieszczęsny Krukowiecki,
Coś opuścił boju pole...
Równy zdradzie czyn twój leży
Plamą czarną na twem czole!

O Grochowskie pole krwawe,
O ty świadku naszej sławy,
Ogarnęła ciebie Moskwa,
Lecz nie weszła do Warszawy.