Ta strona została uwierzytelniona.
Dopieroż kiedy natrafi na takie miejsca, gdzie dziatki, jak tylko ją zdaleka zobaczą, to zaraz wykrzykną: „A witajże Wisełko! A co tam w Karpatach słychać? A dawno od Krakowa? A pozdrów tam od nas Bałtyk, sine morze!“ no to i jej raźno i wesoło a szumi i huczy, właśnie jakby mówiła: zdrowe mi bądźcie dzieci! zdaleka ja płynę i daleko idę, ale zawsze ja wasza i wy moje!
A kiedy ojciec to mówił, wysunęły się tratwy jedna za drugą, a na tratwach rozległa się piosenka:
Hej flisacza dziatwo!
A dalejże, dalej,
Płyń do Gdańska z tratwą,
Po szumiącej fali.
Płyńże młoda wiaro,
Z bukiem, z dębem, z sosną,
I z Wisełką szarą
Zasłuchał się Franuś, a śpiew brzmiał daleko, daleko!...