Strona:Maria Konopnicka - Książka dla Tadzia i Zosi.djvu/189

Ta strona została uwierzytelniona.
OSTATNIA LALKA.
(List Hani do Julki.

— Wiesz Julciu? Nie bawię się już lalką! Tylko nie myśl, że z wielkiej powagi. Ja — i powaga! Cha... cha... cha! Jakie to zabawne. Zapytajno o nią mego brata Franka, z którym łazimy po drzewach jak koty, a kozły wywracamy nie gorzej od Stasiowego pajaca. Pst... Czy tylko nie słyszała ciocia? Okropnie by się martwiła. Ciocia powiada, że ja zawsze dzieckiem będę, a mówiąc tak — wzdycha. Może to istotnie jest rzeczą bardzo smutną, że małe dziewczynki nie noszą odrazu okularów i nie zażywają tabaczki, ale żebyś ty wiedziała, Julciu, jak mi dobrze, jak lekko, jak raźno, kiedy się porządnie naskaczę, nabiegam i nadokazuję. A jednak, kończę już rok dwunasty! Ciocia powiada, że jest to wiek,