Strona:Maria Konopnicka - Ludzie i rzeczy.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.

Samotna, bezimienna, rozkoronowana z kapitelu swego, stoi w szerokiej pustce i milczeniu zarosłych zielskiem, zdziczałych ugorów. Jest to najbardziej przejmujący wyraz spustoszenia, jaki mi się widzieć zdarzyło. Ni życie to, ni śmierć, tylko jakieś beznadziejne i niepocieszone istnienie...