„An den Wellen zu Babylon sassen wir und weinten wenn an Syon gedachten...”
Ciekawe to są rzeczy, ale że męczące i smutne, więc chętnie skracam ich przegląd.
Elementarne nauczanie we Włoszech rozwinęło się w ostatnich czasach bardzo racjonalnie. Kraj, społeczeństwo wie czego chce od nowego pokolenia i idzie pewnym krokiem do jasno wytkniętego celu. Gdyby jednem słowem określić przyszło kierunek nauczania tego, należałoby powiedzieć, że przedewszystkiem jest ono obywatelskie: Włochy chcą mieć tęgich obywateli — oto jest rzecz główna.
Wielka szkoda, że szkoły elementarne wiejskie gmin Ligurji choćby, nie wzięły udziału w wystawie; produkują się tylko miasta i miasteczka.
Może nie bez interesu będzie tu zanotowanie charakterystycznego szczegółu: wszystkie szkoły elementarne noszą jakieś imię żywe, mówiące do umysłu dziecka, stawiające je pod patronatem jakiejś narodowej chwały, jakiegoś ideału. Szkoła nie nazywa się liczbą tego lub owego okręgu miasta; ona się nazywa: szkołą Danta, szkołą Tassa, szkołą Kolumba, Garibaldiego, Rufiniego, szkołą Andrzeja Dorii, Aleksandra Volty, szkołą Cavoura i t. d.
Całe szeregi sal, z których każda ma sztandar ze swojem zawołaniem, pokazują w skrócie prace i postępy uczniów i uczennic.
Strona:Maria Konopnicka - Ludzie i rzeczy.djvu/300
Ta strona została uwierzytelniona.