Strona:Maria Konopnicka - Nowe latko.djvu/37

Ta strona została uwierzytelniona.




PIEŚŃ O CHLEBIE.
I

Jak to było, co to było,
Zanim w kołacz się zmieniło,
W ten nasz nowy chlebek biały,
Co nim dziatki się łamały?
............


Stary Szymon wyszedł z rana,
Świtka na nim siwa, lniana,
Przeciągnął się, skrobnął w głowę,
Zaprzągł w sochę wołki płowe.

Wiedzą wołki co to znaczy;
Oj, nie lekki los oraczy!
Postękują sobie trochę,
Ale ciągną w pole sochę.


A nad polem, nad szerokiem,
Świeci słonko jasnem okiem,
Błyszczy lemiesz na zawrocie,
Niby kuty w szczerem złocie.

Skowroneczek w niebo dzwoni,
Otarł Szymon pot ze skroni,
A od łana aż do łana,
Świeci skiba zaorana.