Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/109

Ta strona została skorygowana.

drży on przed nim dla swoich Dnieprowych Polan.
Przypomina też Ukrainie czasy, kiedy, po zajęciu Siczy przez wojska Tekelego, — wolnomyślna młodzież kozacza wyszła z bronią z pałanek, z zimowników, i setkami, tysiącami, ściągała do jeziora Teliguł, obozując tam, jako pierwsza emigracya Ukrainy, protestująca przeciw zaborowi ziem swoich i swoich wolności.
Wiedział Tekeli, że nie zmoże tych wolnodumców bagnetami, posiał więc chytrze waśń pomiędzy nimi, która ich jedność i siłę rozbiła. I uwierzyli jedni w obietnice i poszli osiąść nad Kubań. A drudzy, widząc rozbicie swoje — zrozpaczyli i poszli do Turcyi.
Lecz ci, którzy utraty wolności przeboleć nie mogli, poszli do Polski, i tam ręka w rękę z konfederatami Barskimi, okryli się piękną i rycerską sławą.
Z tych był — pan Sawa.
Ale i tureccy wychodźcy zachowali w swej klęsce godność wolnego ludu, godność Ukrainy.
Ci wszakże, którzy nad Kubań poszli,