Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/142

Ta strona została skorygowana.

cyi, noszących w sobie elementarnie ogromny pierwiastek patetyczności, i owszem, wzmagających sobą patetyczność samego przedmiotu; artysta, którego świat duchowy bogaty jest w treść różnolitą, nadto często ulega pokusie domieszania czegoś z treści tej do dzieła, czy to w postaci historyozofii i związanej z nią etyki, czy też wprost osobistego afektu. Co zawsze na szkodę dzieła obrócić się musi, zważywszy, iż pierwiastek patetyczności, w swojej surowej, pierwotnej i na zupełnej jednolitości polegającej prostocie, właśnie żadnej takiej domieszki bezkarnie znosić nie może.
Stąd niezmierna rzadkość mistrzowskich dzieł w tym zakresie twórczości. Stąd ich bezcenność prawie i porywająca nad duszami władza, gdy szkopułu tego uniknąć potrafią, biorąc z ducha twórcy nie materyał jego, ale samą żywą moc tworzenia.
Taką jest »Iliada« i taka jest Sienkiewiczowska »Trylogia«, w której całe odłamy historyi, metodą podaniową traktowane, porywają nas siłą i czarem swej patetyczności, wy-