wołując przed oczy nasze wizye potężne i niezapomniane.
Zobaczmy teraz, w jakim stosunku do wykazanych powyżej różnic w traktowaniu historycznego motywu i trudności, połączonych z niemi, stanął Bohdan Zaleski w swych »Dumach«.
Odróżnić tu wszakże należy właściwą »Dumę«, jako rodzaj historycznego, dającego się wyśpiewać Rapsodu, od poematów epickich, którym poeta miano »Dumy« nadaje dowolnie, lubo nie posiadają one najpierwszego i najgłębszego jej znamienia: nie dają się śpiewać.
Bo Duma, to przedewszystkiem pieśń. Pieśń, urodzona z popiołów życia na wielkich zgliszczach jego bojów, i wielkich mogiłach jego ukojenia. To pieśń,
Co cześć ludzką, ludzką pamięć na struny swe niże,
Strzeże sławnych ojców kości i stawia im krzyże.
Otóż takich właściwych Dum w całem Bohdanowem dziele znajdujemy mało.