Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/66

Ta strona została skorygowana.

z organizacyi duchowej samego twórcy, ani z natury samego dzieła, ale jest kierunkiem obranym naśladowczo, i dla pewnych z góry wypowiedzianych względów przyjętym.
To wszakże, iż jest przyjętym, nie znaczy, iż wykonanym został.
Jakoż, cały ów plan naśladowczej »metafizyki» pozostał w sferze zamiaru, wbrew któremu, właściwości duchowe poety wystąpiły tak czynnie, tak decydująco, że plan ów pierwotny zatarły sobą w dziele całkowicie.
Przedewszystkiem uderza stosunek, w jakim poeta stanął do przedmiotu swego.
Otóż charakterystycznem jest, że poeta, zabierając się do rozpatrzenia raz jeszcze aktów sprawy pomiędzy niebem a ziemią, — wyzbywa się niejako człowieczeństwa swego, wyzwala z materyi ducha, ducha tego czyni ptakiem wzbitym w »okolicę błękitną, astralną, promieniącą się na wsze strony kreacyą Boga«, i stamtąd dopiero przedmiot swój rozpatrywać zaczyna.
Nie wnosi zatem w rozpatrywanie owo ani bezpośredniego i namiętnego czucia, ani potęgi jasnowidztwa i geniuszu; nie wnosi