Ta strona została skorygowana.
A po każdym krzyk goryczy pełen:
»Gdzie tam! Z wieku na wiek gorzej!«
Stajemy się niespokojni:
Jakto? Gorzej, mimo, że
»Sam Pan kłębek czasów mota?«
I natychmiast budzi się w nas reakcya.
Tak nie jest! Tak z pewnością być nie może.
Owa »jutrznia«, wyglądana przez ludzkość, nie może być błyskiem »gilotyny« tylko. Ów krzyk nadziei narodów:
»Świtać, świtać już zaczyna!«
nie może zwiastować tylko — pożaru.
I uczuwamy, że jest to jakieś nieporozumienie, jakieś niedopatrzenie głębokiej istoty, żywej duszy dziejów. Że wszystkiemu winien tu punkt widzenia, jaki poeta obrał w stosunku do przedmiotu swego, owo przeniesienie środka ciężkości spraw ziemskich człowieka