Strona:Maria Konopnicka - Szkice.djvu/85

Ta strona została skorygowana.

A tak, ze względu na treść swoją, »Duch od stepu» nie usprawiedliwia mniemania, iż jest mistycznym i niezrozumiałym.
Wszakże i forma poematu nie uzasadnia tej opinii jego. To bowiem, że poeta czuje się w nim uskrzydlonym i wysoko nad ziemią wzbitym duchem, duchem-ptakiem, nie jest u Zaleskiego ani nową, ani wyłącznie do materyi metafizycznych stosowaną koncepcyą.
Tę formę bytowania jego znamy dobrze i znamy oddawna.
I nie u jednego Zaleskiego ją znamy, ale także u innych poetów.
Tylko, że to, co u innych jest czuciem chwilowem i przygodnem, u Bohdana jest ciągle obecną, jasną świadomością przyrodzonego jakby pokrewieństwa ze skrzydlatym światem.
»Na śpiewanie, latanie w niebo stworzon jestem» — mówi Bohdan, dając nam w słowach tych nietylko najpiękniejszą syntezę swego poetyckiego talentu, ale zakreślając niemi oraz ścisłe granice tak swojej siły, jak swojej niemocy.