Jakoż czuje się poeta zrazu »pisklęciem w puchach i pałkach.» Czarodziejka Ukraina »przeczuwa na plemiona jego napowietrzne życie» i wróży mu »powołanie ptasie». Pierwszą inicyacyą poety w świat pieśni jest zrozumienie tego »co śpiewają ptaki»; poczem sam czuje, jak mu »z barków pióra się łuszczą» i zaczyna »pośpiewywać słowiczo w sobie». W pieśni swojej »podrzeźnia ptaszętom po rosie», tak, że »dużo ptasiego zostaje w jej głosie».
O pieśniach swoich mówi, że są »krasnopióre», i »mają różny polot ptasi, polot w górę«. Wie też, iż pieśni jego »ludzi nęcą osobną barwą i wrzawą ptaszęcą«.
Zaczem »długo muska w słońcu piórka«, »aż wyleci ptakiem złotym«.
I leci, i buja, i śpiewa; i czuje; że mu »skrzydła u ramion i wieją i kwitną«.
»Aż gdy »Matka Ukraina«,
skrzydlatego swego syna,
wypuściła w świat szeroki,«
»zakrakał dumę, jak brat orzeł«, gdy pieśń stepową »na kurhanie kracze«.