Ta strona została uwierzytelniona.
Pochwalony, kochany dosyta,
W znosisz w górę, wyciągasz kopyto
Jak wyniosłą dłoń do pocałunku...
Stwórco! — patrząc na formę tak czystą,
Już cię wielbię, gorący artysto,
Już kwituję z naszych rozrachunków...
Rabat, kwiecień 1934.