Ta strona została uwierzytelniona.
Biegnie, chce konia dopędzić w oddali!
Pomoc wichury niesie go na fali,
Skrzydła mu rosną, w sercu ogień błyska,
Nad szmaragdowym snem pobojowiska...
Leci naoślep, zjawą huczną, siną,
Aż się wirażem ku niebu wywinął
I wchodzi z szumem na obłoki złote,
I krąży w słońcu polskim samolotem.