Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Krystalizacje.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.
II


Pod trzonem zamku, człowieczego dzieła,
Murowanego ciała,
Które Przyroda zmasakrowała
Ostro, skaliście, straszliwie,
Stoją wędrowcy
W milczącym podziwie...
Oto mur, modre okno, oto baszta zwalona:
Tak piękne, jak Natura. Bo to już Ona.