Ta strona została uwierzytelniona.
W komnatach gdzie zawisły różowe opary,
chodzą króle, królowe, siedzi Zygmunt Stary. —
Wychylają się widma w świat ze złotych okien,
niedojrzane oślepłem od poblasku okiem.
— Patrzą w barwy rozlane po niebie i wodzie,
i są — pogodne bielce — z całą tęczą w zgodzie.
Jeden cień za filarem kryje się bez słowa —
to Jadwiga, królowa pozafijołkowa,
omdlewając w kąpieli barw grających społem,
słucha, łodygi białe rąk wznosząc nad czołem,