Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/131

Ta strona została uwierzytelniona.
63

Japończycy więżą podobno świerszcze w małych i ścisłych klateczkach, aby strzygły miarowym dźwiękiem, w pokoju, w rytm kołysanki zacisznej.
U nas, okrutny Czas, również pod postacią drobnego świerszcza przyskrzyniony w metalowem pudełku, szczęka nam rytmicznie, hałasuje metalicznie w nocnej ciszy.
Wy wszyscy zasypiacie spokojnie przy głosie tego najgroźniejszego z waszych wrogów, jakby to był rzeczywiście zielony, nieszkodliwy konik polny.
Co do mnie, obawiam się zegarów, bo są one surowym, brzydkim talizmanem Saturna, klejnotem nieubłaganych fatów...