Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/161

Ta strona została uwierzytelniona.

W kole magji naturalnej stojąc, ja, magiczny zarys ludzki — nie dziwię się już niczemu.
— Jeszcze tylko to szare, małostkowe pytanie: „poco to wszystko?” niech opadnie ze mnie jak kartka dnia wczorajszego, zerwana z kalendarza mojego życia.
Może ten prostolinijny, morski powiew zerwie te słówka i uniesie, daleko ode mnie.