Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.
12

Gdy jedziemy parowozem w dal, nocą ciemną, wówczas sypią się iskry, gwiazdy, migiem ginące. Lecą one zawsze w przeciwną stronę niż droga prowadzi czarny ciąg rozpędzonych wagonów...
Podobnie lecą nasze iskry Boże, nasze błyski genjuszu, nasze poezje.
Lecą wstecz, ponuremu ruchowi wbrew, nie z nami, nie w przeznaczenie nasze.
Zauważymy kiedyś, że nie będzie ich w miejscu naszego ostatecznego postoju.