Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Wachlarz.djvu/69

Ta strona została uwierzytelniona.
PLAŻA W NOCY

Cicho jest całkiem od gwiazd do palm, od palm do cieni...
Na końcu świata, nad morzem zwieszony świt się zieleni,
i tylko czasem drzewka mirtowe przez sen zaszemrzą słabo,
i w pianie morskiej bezsenna Wenus przewróci się z boku na bok...




WYBRZEŻE

Meduzy rozrzucone niedbale,
muszle, które piasek grzebie,
i ryba opuszczona przez fale,
jak serce moje przez ciebie.