Strona:Maria Pawlikowska - Różowa magja.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.
WODA

Szklanym łukiem drżą fontanny, źródła skalne dźwięczą,
pluszczą krople — jedna, druga, trzecia, czwarta, piąta, szósta...
Białe nimfy leżą w muszlach malowanych tęczą,
zamykają mrące oczy, otwierają tęskne usta...

Mdlejąc na jedwabnych blaskach, w zielonym pomroku,
wyciągają srebrne ręce niewiadomo gdzie i czemu?
Może patrzy z góry, z dołu, może stoi z boku
dumny władca pluszczącego, tęczowego wód haremu?

Zadźwięczała dyssonansem słodkiej wody żałość pusta —
pluszczą krople — jedna, druga, trzecia, czwarta, piąta, szósta...